TAJOWIE I KHMERZY - NIEZWYKŁE MIESCA, LUDZIE ORAZ KUCHNIA
Historia
Pierwsi Tajowie przybyli na tereny dzisiejszej Tajlandii z południowych obszarów Chin. W wiekach X – XII zdominowali oni dorzecze rzeki Menam wypierając lub asymilując zastane ludy, m.in. Khmerów. To właśnie od nich przejęli Tajowie buddyzm i charakterystyczną kulturę opartą na hinduizmie. Tajowie założyli własne państwo – Sukhotaj ze stolicą w Ajutthaji (niedaleko Bangkoku). Inną nazwą państwa był Syjam. W ten sposób nazywały Sukhotaj państwa ościenne i z biegiem lat stała się ona oficjalną nazwą królestwa Tajów. Z kolei państwo Khmerów wchodziło wówczas powoli w swój najświetniejszy okres. To właśnie wtedy zaczęto budowę jednego z najpiękniejszych i największych kompleksów świątynnych – Angkoru. Tam też Khmerowie założyli swoją stolicę. Oba kraje rywalizowały ze sobą. W 1432 roku Tajowie zdobyli Angkor wypychając Khmerów jeszcze dalej na wschód. Miastem stołecznym stało się Phnom Penh i tak zostało w Kambodży do dzisiaj. Tajami wstrząsały od XVI wieku wojny z Birmą a następnie rozpoczął się okres europejskiego kolonializmu. Kambodża przyjęła w XIX wieku protektorat francuski również stając się kolonią. Wyboru tego dokonali Khmerowie jako mniejsze zło uznając ciągłe zagrożenie ze strony Syjamu i Wietnamu za bardziej niebezpieczne dla egzystencji państwa. XX wiek to pasmo kolejnych wojen. Po drugiej wojnie światowej stan niepokoju podtrzymywany był przez konflikty wywołaną głównie zimną wojną. Wojna w Wietnamie i zwycięstwo komunistów w tym kraju ośmieliły siły komunistyczne w Kambodży do zbrojnego przejęcia władzy w Kambodży. W 1975 roku wojska tzw. Czerwonych Khmerów (popierane przez Wietnam) zdobyły Phnom Penh i zaprowadziły w kraju terror w celu uczynienia ze społeczeństwa komun wiejskich. Śmierć groziła każdemu, kto choćby wyglądał na inteligentnego, np. nosił okulary. Tajlandią z kolei regularnie wstrząsały wojskowe zamachy stanu. Dziś oba państwa to monarchie konstytucyjne o ustroju demokratycznym.
Demografia
Tajlandia liczy około 70 milionów mieszkańców ,z których trzy czwarte stanowią Tajowie oraz powiazani z nimi Laotańczycy. Wielką diasporę tworzą Chińczycy, jednak są oni mocno zasymilowani. Aż 94% populacji wyznaje buddyzm i około 5% islam. W Kambodży zyje z kolei 16,5 miliona osób. Spśród nich 90% stanowią Khmerowie. Buddyzm jest religia dominującą (90% populacji). Islam to wiara tylko 2% ludności.
Atrakcje
Symbolem Tajlandii z perspektywy turysty jest jego stolica – Bangkok, która znana jest z wielu rozrywek, również bardzo niecodziennych. Pełno tu wspaniałych zabytków takich jak Wielki Pałac będący od 1782 roku siedzibą kolejnych króli Tajlandii, świątynia szmaragdowego Buddy czy Wat Pho z wielkim leżącym posągiem Buddy pokrytego złotem. To właśnie m.in. tę ostatnią atrakcję możemy zobaczyć w kultowym filmie z lat 80. pt. „Kickboxer” z legendarnym aktorem Jean Claude Van Damme’em. Film kręcono również w innych miejscach Bangkoku i Tajlandii. Wracając do Wielkiego Pałacu, jest on architektoniczną perłą kraju i stanowi najwspanialszy przykład bogactwa architektonicznego Tajów. Pełni on również funkcję centrum kultury promieniującej na cały kraj. Co prawda król w nim nie mieszka, ale odbywają się w nim wszystkie uroczystości związane z buddyzmem. Nie lada atrakcją jest wizyta na dwóch słynnych targach – przez jeden z nich przejeżdża pociąg, co wymusza zwiniecie kramów, natomiast drugi to targ na… wodzie. Robiąc zakupy poruszamy się łodzią i podpływamy do interesujących nas straganów. Można tu kupić wyjątkowe pamiątki, np. lampę z drzewa kokosowego w kształcie pająka na pajęczynie. W Bangkoku słynny wśród samodzielnych podróżników jest Khao San Road. To uliczka, a w zasadzie mini-dzielnica pełna tanich noclegów, egzotycznego jedzenia (np. insekty), kramów, biur podróży, restauracji, barów i dyskotek.
Około 200 km od stolicy znajduje się jeden z najpopularniejszych parków narodowych – Erawan – o powierzchni 550 km2. Przez wapienne wzgórza wypełniające park przepływają liczne strumienie tworzące wodospady, w których można zażyć kąpieli. Park jest domem dla wielu gatunków zwierząt, m.in. słoni indyjskich, tygrysów, gibonów białorękich, kobr królewskich czy pytonów tygrysich.
Rzesze turystów przyciągają również wyspy, z których najsłynniejszą i największą (542 km2) jest Phuket. Jej mieszkańcy utrzymują się przede wszystkim z plantacji kauczuku i turystyki. Potężne tsunami, które nawiedziło wyspę w 2004 roku pochłonęło kilkaset ofiar i zniszczyło niemal całą infrastrukturę turystyczną wybrzeża, którą na szczęście udało się względnie szybko odbudować.
Miłośnicy wielkich projektów inżynieryjnych z radością odwiedzą Kanchanaburi. Znajduje się tu Muzeum Kolei Tajsko-Birmańskiej, zwanej „Koleją Śmierci”. Tę ogromną inwestycję zrealizowała siłami jeńców wojennych Japonia w latach 1942-1943. Armia Kraju Kwitnącej Wiśni okupowała wówczas te tereny i próbowała umocnić się w Birmie poprzez połączenie jej stolicy – Rangun – z Bangkokiem. Birma była bazą, z której Japończycy planowali uderzyć na Indie Brytyjskie. W trakcie budowy zginęło około 100 tysięcy cywili oraz kilkanaście tysięcy jeńców wojennych. Najbardziej śmiercionośnym odcinkiem była tzw. Przełęcz Ognia Piekielnego, która dziś stoi opuszczona. Fragmentem tej linii kolejowej jest słynny już most na rzece Kwai, który był tłem opowieści autorstwa francuskiego pisarza Pierre’a Boulle’a. Most ten został zbombardowany przez amerykańskie lotnictwo 2 kwietnia 1945 roku w celu odcięcia japońskiej armii od zaopatrzenia. Dziś można się wybrać w krótką trasę zabytkowym pociągiem.
Kambodża to przede wszystkim kompleks Angkor Wat – największy (ponad 160 ha!) ośrodek religijny na świecie. Imperium Khmerskie wybudowało go w XII wieku jako zespół świątyń hinduistycznych poświęconych bogu Wisznu. W tym samym wieku przekształcono ją na kompleks buddyjski. Turyści podziwiać w nim mogą m.in. słynne rzeźby przedstawiające sceny z indyjskich eposów. Jest ich dwadzieścia tysięcy i ciągną się na około 900 metrów! Jedna ze świątyń – Ta Prohm - wystąpiła w filmie Tomb Raider (2001) z Angeliną Jolie. Popularność Angkor Wat zawdzięcza m.in. spektakularnej architekturze rodem z najlepszych filmów i gier przygodowych.
Ponadto ważnym przystankiem jest Phnom Penh, w którym podziwiać można Srebrną Pagodę zawierającą złote posągi Buddy, kryształowego Buddę a także naturalnej wielkości Buddę zdobionego 9584 diamentami! Fenomenalnie prezentuje się Pałac Królewski ukończony w 1870 roku. Jego dach zapada w pamięć i przypomina wielu turystom wężową skórę. W środku znajduje się m.in. sala tronowa z trzema tronami, w której odbywają się koronacje oraz spotkania z ambasadorami innych państw. Ważnym, choć nieprzyjemnym w odbiorze pomnikiem historii jest Tuol Sleng – więzienie, które utworzono w 1975 roku w budynku szkoły średniej. Torturowano i zgładzono w nim przynajmniej kilkanaście tysięcy ludzi. Przeżyło zaledwie kilkanaście osób. Jeden z końcowych punktów regulaminu brzmiał następująco:
„Jeśli nie przestrzegasz wszystkich powyższych reguł dostaniesz wiele, wiele batów przewodem elektrycznym.”
Dziś Tuol Sleng pełni funkcję muzeum i zachowano go w takim kształcie, jaki nadali mu w latach siedemdziesiątych Czerwoni Khmerzy. Ludobójstwo tego ekstremistycznego ugrupowania najpełniej oddają tzw. „Pola śmierci”, na których zabito i pogrzebano około dwa miliony ludzi, co stanowiło około 30% ówczesnej populacji Kambodży.
Etykieta
Powitanie w Tajlandii wygląda specyficznie. Należy złożyć dłonie razem, umieścić je przy twarzy i delikatnie się ukłonić. Pierwsza kłania się osoba młodsza lub niższa w hierarchii. Ten gest wykonuje się nie tylko w stosunku do ludzi, ale również do przedmiotów. Nieco inaczej wygląda to w biznesie, w którym przyjęło się podawanie dłoni zachodnim zwyczajem.
Należy pamiętać by nie wykonywać gestów mogących obrazić rozmówcę/towarzysza. Przy podawaniu przedmiotu nie powinniśmy nim rzucać, nawet jeśli to coś lekkiego, np. pudełko zapałek. Nie należy też podawać niczego lewą ręką. Wchodząc do czyjegoś domu należy zdjąć buty a otrzymując prezent nie powinno się go rozpakowywać dopóki gość sobie nie pójdzie. Te same zasady obowiązują w Kambodży.
Pieniądze
Walutą Tajlandii jest baht. W podróży łatwo przeliczać ją na złotówki, wystarczy podzielić kwotę przez 10 i wyjdzie nam mniej więcej suma w złotówkach. Jeden baht dzieli się na 100 satangów, ale w praktyce się ich nie używa. Nawet banknoty o nominale 10 bahtów są rzadkością. Należy uważać by nie upuścić publicznie pieniędzy i ich nie zniszczyć, bo może być to odczytane jako przejaw braku szacunku dla króla. Banknoty podajemy sprzedawcom tylko prawą ręką. Co ciekawe, Tajlandia jest pierwszym krajem na świecie, który w 1853 roku wprowadził na banknotach oznaczenia alfabetem Braille’a dla niewidomych.
W Kambodży płaci się rielami. Jeden riel dzieli się na 100 senów. Tysiąc rieli to niecała złotówka. Należy pamiętać, że powszechnie akceptowalną walutą jest dolar amerykański, choć nie wszędzie, więc na wszelki wypadek dobrze jest posiadać przy sobie riele. Szczególnie wtedy, gdy zechce nam się pić i będziemy zmuszeni zapłacić dużo więcej za butelkę wody w dolarach, zamiast skorzystać z usług niewielkiego sklepiku akceptującego tylko lokalną walutę.